Jeżeli mamy około 30 lat i właśnie robimy karierę zawodową w wielkiej korporacji, z pewnością jesteśmy singlem i żadne poważne związki nam nie w głowie. Jeżeli tylko taki styl życia nam odpowiada, nic nie musimy zmieniać, warto jednak pamiętać że młodość nie trwa wiecznie.
Młodzi ludzie w dzisiejszych czasach wybierają karierę, dokształcanie się, a związki zostawiają zawsze na później. Nie wszystkim to jednak wychodzi na dobre. Oczywiście istnieje część społeczeństwa, która zwyczajnie zaczyna myśleć o miłości w o wiele dojrzalszym wielu, jednak wielu singlów singlami pozostaje, albowiem im jest się starszym, tym trudniej o uczucie i prawdziwą miłość.
Jeżeli zbytnio będziemy pielęgnować swoje singielskie przyzwyczajenia, jeżeli najważniejsza będzie dla nas niezależność i kariera, nawet się nie obejrzymy a wszyscy nasi znajomi założą rodziny, a my… nadal będziemy singlami.
Warto zauważyć, że im jesteśmy młodsi tym łatwiej nam się docierać i zgadzać na ustępstwa. Po ukończeniu czterdziestki, kiedy okazuje się że właściwie od zawsze jesteśmy niezależnymi singlami, nagle zaczyna brakować nam tej drugiej połówki. Coraz trudniej jest się z kimś umówić, a nowe znajomości często kończą się fiaskiem.
Nawet jeżeli bycie singlem jest choć trochę modne, to z pewnością nic szczęśliwego z tego nie wynika. Jeżeli w porę tego nie pojmiemy, “naszym partnerem… zostanie samotność”.