Związek na odległość. Dla części osób jest to coś zupełnie normalnego i nie przeszkadza im sporo kilometrów ich dzielących. Inne osoby od razu zrywają takie związki, bo nie wróżą im żadnej przyszłości. Prawda leży oczywiście pośrodku i wiele osób jest w stanie sprawić, że związki na odległość działają. Jedną z żelaznych zasad, jakich się takie osoby trzymają, jest zakaz stosowania cichych dni i podobnych fochów z przytupem.
Ciche dni
Ciche dni to popularne określenie na metodę radzenia sobie z konfliktami stosowaną przez niektóre osoby w związkach. Zazwyczaj robią to kobiety. Ciche dni polegają na nieodzywaniu się do partnera lub traktowaniu wszystkich jego działań w sposób zdawkowy. Ciche dni mają irytować i doprowadzić do postawienia na swoim. Jest to bardzo zły pomysł w normalnej sytuacji i prawdziwa tragedia związku na odległość.
Brak komunikacji
Na emigracji dla par największym problemem jest brak regularnego kontaktu związanego z byciem razem. Po prostu. Pary muszą robić wszystko, by w jakiś sposób nadrabiać utrudniony kontakt na odległość. Jeśli zamiast tego zdecydują się na ciche dni, okaże się, ze w pewnym momencie druga strona już nie będzie zainteresowana tym, że jednak ciche dni się skończyły. To będzie koniec związku.